Omne trinum perfectum
wszystko, co potrójne, (jest) doskonałe – mówili Rzymianie.

Może dlatego szukamy wokół siebie „trójek”, grupujemy wszystko w „trójki”? Może dlatego jednym z ważnych i kontynuowanych przeze mnie od wielu lat malarskich motywów, jest motyw trzech kobiet? Może w taki sposób poszukuję doskonałości? 
 
Beata Wąsowska, Trzy kobietyPrzedstawiane  na moich obrazach trzy kobiety są „nierozłączne”, stanowią jedno trzygłowe ciało, jeden potrójny, barwny tryskający radością organizm. 
To nie są trzy koleżanki, które spędzają czas w kawiarni, ani trzy dziewczyny na spacerze. To nie są trzy boginie często spotykane w mitologiach różnych kultur. 
Moje portrety potrójne wypowiadają i opiewają zjednoczenie różnorodności. Kiedy 'wszystko’ (trzy kobiety) staje się 'jednym’ doświadczamy pełni. Wydaje mi się, że te obrazy są moją osobistą opowieścią o pełni życia. 
 
Nie wybrałam tego motywu świadomie i celowo. To motyw wybrał mnie i „ukazał mi się” w portretach potrójnych. I poszłam tą drogą. 'Moje kobiety’ emanują jakąś niewiarygodną energią. Poprzerastane i osaczone tłem, nieruchome, milczące, ale może dlatego, że nasycam je kolorem, tak że nie sposób minąć ich obojętnie, trwają pogodne. Właśnie tak odczuwam pełnię.
Myślę, że każdy z nas pragnie pełni, że z tej potrzeby biorą się nasze marzenia. Kiedy gubimy je, albo świadomie z nich rezygnujemy przekonani, że tak trzeba, życie traci smak i sens. I choć  zdobywamy szczyty i góry cennych rzeczy, nie odczuwamy radości, bo rzeczy nie dają radości.  Mamy wszystkiego „pełno”, ale nie na tym polega „pełnia życia”. Pełnia życia to 'wszystkie kolory’, a nie jedynie wybrane kolory. 

Trzy kobiety na moich obrazach są 'całością’, modelem pełni. Nie zawsze możemy spełnić swoje marzenia, zawsze możemy sycić oczy spektrum wszystkich kolorów, triadą barwnych kobiet z moich obrazów.
Im głębiej poszukuję uzasadnienia takiej interpretacji moich portretów potrójnych tym więcej triad odnajduję: triady boskie, triada barw, transcendentalia (Prawda, Dobro, Piękno) i wiele, wiele innych. Każda z nich w jakiś sposób uzasadnia moje malarstwo, takie a nie inne. I pełnię życia – temat portretów potrójnych.